28 sierpnia
Monika:
Dziś wrzucam jedynie uśmiech ;) Dwie godziny w parku okazały się bardziej integrujące niż dwa dni zajęć integracyjnych z animatorem. Nawet dla tych niepijących - voila! nie jestem sama ;)
Chciałam napisać jakąś anegdotę z zajęć o stereotypach, a uwierzcie- w gronie Polaków, Rumunów, Węgrów, Rosjan, Brazylijczyków, Argentyńczyka, Meksykanów, Chińczyków i Niemca te zajęcia naprawdę były wyzwaniem, ale po głębszym zastanowieniu zrezygnowałam, bo mogłabym o tym napisać całkiem spory artykuł, więc może tylko kilka zabawnych elementów:
Rosjanka twierdzi, że w jej kraju wcale nie pije się dużo.
W Polsce są sami hydraulicy, którzy kradną niemieckie samochody.
Chińczyk nie rozumie dlaczego Chiny kojarzą nam się z ryżem i zapewnia nas, że psy jada się jedynie w niektórych regionach, a o różnicach między Argentyńczykami i Brazylijczykami nie powie za dużo, bo dla nich wszyscy biali ludzie są tacy sami (!).
Francuzi niestety jak zwykle niewiele wiedzą o kimkolwiek i nie przeszkadza im to w obrażaniu innych, np. Rumunów.
Zapewne Daria dorzuci coś jeszcze później ;)
Warto podkreślić, że większość ludzi naprawdę jest super, są przesympatyczni, otwarci, chętni do współpracy, a my spędzamy z nimi bardzo fajny, owocny czas. Ale ponieważ już mowa o stereotypach, a Polacy przecież zawsze wiedzą lepiej i dużo narzekają - pozwoliłam sobie na takie wytykanie palcami ;)
Daria:
Byłam dziś ze swoją rodzinką u ich znajomych na kolacji. Kilka złotych wypowiedzi:
- w szkołach we Francji wciąż myślą, że jest ZSRR
- według dorosłych to nieprawda, ale brną zawzięcie, że w wyniku rozpadu Polska stała się sąsiadami z Uzbekistanem i Turkmenistanem...
Opisywanie ich wiedzy historycznej, nie ma absolutnie sensu. Wszystko kręci się wokół Napoleona.
Absurd na koniec: erazmusi studiujący WE FRANCJI niechętnie na początku chcieli z nami rozmawiać, bo podobno za szybko mówimy po francusku.
Monika:
ps. zostałam oficjalnie mianowana Brazyliką przez Brazylijki ;)